Singiel- znawca życia z perspektywy rodzica
Singiel- niedojrzały, gruboskórny, zgorzkniały, egoistyczny...
Ktoś powie, że z góry oceniam każdego singla... Ja nikogo nie oceniam. Wymieniam cechy charakteru, które zauważyłam u samotnych osób.
Na szczęście pozostaje garstka osób, która odstaje od tej reguły i tym samym dają Oni nadzieję, że jednak jest szansa, że będąc długo samotnym, się nie gorzknieje.
Nie rozumiem... czy jakieś pary krytykują osoby samotne za ich wybór?
Czy to w wirtualnym świecie, czy w rzeczywistym...
Raczej nie. Kto by się przejmował kimś, kto z własnego wyboru chce być sam?
Nic na siłę, prawda? To indywidualna sprawa...
Każdy ma swoje życie i problemy z którymi musi się zmierzyć.
A kto mi powie, dlaczego single krytykują pary?
W dodatku mają czelność krytykować ich dzieci.
Kto dał im prawo do nazywania cudzych dzieci bachorami?
Do krytykowania matek KP, mówiąc i pisząc wulgaryzmy na ten temat na czele z wyrazem CYC?
Od kiedy Singiel stał się ekspertem w wychowywaniu dzieci?
Zadziwiające, prawda?
Skoro tak łatwo Ci jest krytykować młode pary, młodych rodziców, którzy "oszaleli na punkcie swoich pociech" i którzy "do znudzenia wstawiają na portalach społecznościowych zdjęcia uroczych dzieci", którzy nie mają czasu i chęci, by sobotnią, wieczorową porą wyrwać się na dyskotekę, którzy "stali się przewrażliwieni"...
To może pozwolisz, że i mnie łatwo będzie powiedzieć, jak bardzo jesteś niedojrzały, jak wielkim jesteś tchórzem.
Wolna/wolny z wyboru?
Czy aby na pewno?
A może masz zbyt wygórowane wymagania?
Nie potrzebujesz nikogo bliskiego, z kim mógłbyś dzielić swoje marzenia i życie, ani potomstwa...
Boisz się?
Chyba tak, skoro ograniczasz się do tego, że najtrudniejszą decyzją będzie wybór stroju na sobotnie wyjście na miasto...
Masz czelność oceniać pary i młodych rodziców, podczas gdy Ty masz tylko w głowie tańce i hulanki...
A baw się, ja Ci nie zazdroszczę, ani nie żałuję tego.
Każdy ma inne priorytety w życiu...
Proszę tylko o jedno... Gdy pewnego dnia obudzisz się i dojdziesz do wniosku, że jest już za późno na zmianę w swoim życiu i będziesz musiał żyć z podjętymi decyzjami, to nie obarczaj winą wszystkie szczęśliwe pary.
Daruj sobie komentarze i uwagi, a także i dobre rady młodym parom, czy świeżo upieczonym rodzicom...
Nie znasz życia z perspektywy rodzica...
Może nie poznasz.
Ja jednak życzę Ci abyś poznał, bo to najlepsze, co może spotkać człowieka w życiu.
I tak... oszalałam na punkcie swojego dziecka, chwalę się zdjęciami mojej córki i tak ... stałam się przewrażliwiona.
Kocham moje dziecko najmocniej na świecie, czuje się spełniona mając przy sobie tak wspaniałego męża i tak cudowne dziecko. Jestem przewrażliwiona, przejmuję się katarem, czy stłuczonym kolankiem mojego dziecka.
Jestem matką i wszystko co dotyczy mojego dziecka jest dla mnie najważniejsze.
A uśmiech mojego dziecka jest bezcenny i żeby móc zatrzymać ten uśmiech, robię zdjęcia...chwalę się nimi, żeby i Nasi bliscy mieszkający poza granicami kraju, nie przegapili tych uśmieszków...
Na koniec nadmieniam, iż na szczęście nie każdy singiel jest "niedojrzały, gruboskórny, zgorzkniały, egoistyczny"
Wiesz, ja byłam dosyć długo singielką- trochę z wyboru, trochę z konieczności. Nigdy nie dawałam żadnych rad matkom, ani tym bardziej się z nich nie nabijałam. Jedyne, czego nie akceptowałam i nie akceptuję do tej pory, jest notoryczne wrzucanie zdjęć bardzo malutkich dzieci na portale społecznościowe. Rozumiem, że rodzice chcą się pochwalić, ale niektórzy srogo przesadzają. Nie ma nic złego w fajnych rodzinnych zdjęciach, lecz kiedy widzę dziecko w wanience, na nocniku, czy jędzące obiadek, to nie podoba mi się to.
OdpowiedzUsuńZdjęcia niemowląt podczas kąpieli, czy na nocniczku są i dla mnie niesmaczne. Przed wystawieniem takiego zdjęcia rodzic powinien pomyśleć, czy on chciałby takie swoje zdjęcie udostępnić... Są pewne granice.
UsuńJa pisząc tekst miałam na myśli te zwyczajne zdjęcia dziecka bawiącego się, uśmiechniętego, UBRANEGO.
Amen !
OdpowiedzUsuńI na końcu postawiłabym wielokropek.. Niech każdy dopisze swoją historię.
OdpowiedzUsuńoh oh.. no ja jestem singelka z dzieciatkiem.. no coz tak wyszlo;)
OdpowiedzUsuńJesteś wyjątkiem :)
UsuńBędziesz mogła dać jakąś wskazówkę potrzebującej mamie, ponieważ sama będziesz mamą. Wpis tyczył się bardziej do tych... całkiem samotnych, bez potomstwa.
Jakiś czas byłam singielką- na dany moment mi się to bardzo podobało. Zatęsknilam jednak za drugą połówką i los mi ją zesłał. W życiu już tak jest- że każdy chciałby być specjalistą od wszystkiego i sterować życiem innych- jak to wygląda w praktyce...
OdpowiedzUsuńJa rozumiem, że ktoś woli być sam, ale dlaczego krytykuje tych, którzy pragną mieć przy sobie kogoś?!
UsuńNiech każdy zajmie się swoim życiem i będzie dobrze.
Tak jak piszesz. Tych krytyków to ja nie kumam
UsuńNo ale na tych singlach się nie kończy. Bo są też osoby, które mimo, że mają swoją rodzinę. Drugą połówkę, dzieci. To i tak będą mówić i zachowywać się jakby pozjadali wszystkie rozumy. Bo zawsze przeżyli więcej niż Ty.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, ale na to powinien być kolejny post... takich ludzi również znam. Odchowali swoje dzieci, to niby wiedzą lepiej od Ciebie, co Twoje dziecko potrzebuje.... eh :/
UsuńJa duzo wiedzialam na temat dzieci bedac singielka... ciagle uprzykrzalam zycie siostrze, ze moje dzieci tak dlugl w zyciu nie beda karmione piersia, ze nie beda ogladaly TV, a juz na pewno ze mna nie spaly... no coz.. mam dzieci j moge stwierdzic jedno : G..wno o zyciu wiedzialam :)
OdpowiedzUsuńTo było dobre, Minia :D
UsuńJa wokół siebie mam takich całkiem sympatycznych singli, którzy patrząc na moje dziecko mówią szczerze, że oni są singlami z wyboru, tylko, że nie swojego :) I jak tak patrzą na mojego synka to przyznają szczerze, że zazdroszczą. A najwięcej rad dostaję od małżeństw...
OdpowiedzUsuńZ małżeństwami- co to wiedzą wszystko, można jeszcze podyskutować, a singiel wie lepiej i już. Dobrze, że nie znasz takich typów...mówię Ci... nerwica człowieka łapie, gdy z takimi rozmawiasz.
Usuń:) Świetny blog. Zapraszam do siebie, my dopiero zaczynamy przygodę pisaniem http://kaszka-z-mlekiem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle nie rozumiem tych wzajemnych krytyk między poszczególnymi grupami społecznościowymi.
OdpowiedzUsuń