Hobby

Za czasów młodzieńczych, moją pasją było malowanie. Uwielbiałam malować- najczęściej były to krajobrazy, postacie z bajek, czy anime.
Umiejętność tą wykorzystałam do przygotowywania prac dydaktycznych. Uwielbiałam malować- farbami, pastelami, kredkami... Uspokajało mnie to totalnie, a i przy okazji cieszyło oko.

Z czasem, nie potrafiłam do tego wrócić. Za dużo rzeczy potrafiło mnie rozproszyć. Umiejętność malowania wykorzystałam do tworzenia ilustracji dla córki. Jej radość była ogromna za każdym razem, gdy rysowałam jej ulubione postacie z bajek.

Kolejną pasją stało się dla mnie tworzenie filcowych zabawek. Szycie pochłaniało mnie tak bardzo, że potrafiłam zarwać nockę.
Zaczynałam od małych rzeczy, by z czasem szyć większe maskotki. Udało mi się też uszyć ulubione postacie z bajek dla córki.

Gdzieś po drodze, zawsze towarzyszyło mi fotografowanie. Głównie od momentu narodzin Hani. Uwielbiałam uwieczniać każdą, ważną i tą mniej ważną chwilę. Nie przeszkadzał mi fakt, że nie posiadam dobrego sprzętu. Gdzieś po cichu zawsze jednak marzyłam o lustrzance. Marzenie się spełniło i możecie wyobrazić sobie moją radość, gdy mąż wręczył mi prezent.

Od tamtej pory czytam. Dużo pstrykam. Staram się uchwycić piękno i nie ulepszać go przez programy do obróbki zdjęć. Wiele muszę się nauczyć, ale najważniejsze, że czerpię radość z tego co robię, gdy oglądam na spokojnie w domu zdjęcia. Zachwyt znajomych, czy rodziny dodaje mi skrzydeł.

Nie mam zamiaru zarabiać fotografując- bo wiem jak wielkie braki mam. Jestem totalną amatorką i dobrze mi z tym. Fotografuję, bo lubię, sprawia mi to przyjemność. Nie zmienia to faktu, że chciałabym to robić jeszcze lepiej.

Dla Was wrzucam kilka fotek.

Chciałabym nauczyć się szydełkować... marzy mi się lisek i szop dla córek. Czasu co prawda nie mam na to, ale szydełko i włóczka zakupione. Być może kiedyś się nauczę i będę w stanie zrobić cokolwiek samodzielnie na szydełku?! :)

A ty jaką masz pasję?

M.