UWOLNIJ MNIE - DARIA SKIBA - WYDAWNICTWO VECTRA
Jakiś czas temu osoby obserwujące Nasz instagram zauważyły, że w moje ręce trafiła książka "Uwolnij mnie".
Książka od autorki trafiła do mnie za sprawą akcji "Za zamkniętymi drzwiami", o której opowiadałam Wam tutaj (KLIK)
Książka leżała na stosie książek do przeczytania i czekała na swoją kolej. Los tak chciał, że czytana przeze mnie książka przepadła. Dziś wiem, że stało się tak za sprawą małych chochlików, ale dzięki temu zabrałam się za podarunek, który przyciągał wzrok swoją okładką. :)
UWOLNIJ MNIE
Daria Skiba
Książka opowiada historię dziewczyny. Niby nic szczególnego - dziewczyna taka jak ja, ty, czy twoja żona, która ma marzenia, cele.
Wszystko to czego pragnęła, kim była, całą radość życia przytłoczyła miłość.
Motyw miłości w literaturze przybiera różną postać - potrafi przenosić góry, sprawiać że niemożliwe staje się możliwe, ale również potrafi być destrukcyjna. Nie tyle samo uczucie, co raczej osoba którą darzymy tym uczuciem.
Idealnym stwierdzeniem pasującym do tej lektury jest tak często powtarzane przez zakochanych, że nie kochamy kogoś za coś, a pomimo czegoś.
Jakże zgubne dla bohaterki tej książki.
Książa wciąga od pierwszej strony i przyznam się, że doszłam do takiego momentu, w którym rozstałam się z książką, ponieważ postępowanie Diany - głównej bohaterki - nie było takie oczywiste.
Nie rozumiałam dlaczego główna bohaterka tkwiła w związku w którym zatracała siebie, swój czas i pieniądze, a jedyne na co mogła liczyć to poniżenie.
Na szczęście Diana budzi się w porę i woła o pomoc.
Podpowiem tylko, że z pomocą przychodzi jej bliska osoba, dzięki której przypomina sobie na nowo co to szczęście.
Kogo konkretnie prosi o pomoc, czy uda jej się uwolnić z rąk bestii oraz czy zazna nareszcie szczęście dowiecie się tylko z książki.
Na koniec muszę dodać, że gdy po rozłące z książką wróciłam do dalszej lektury, czytałam z takim zapałem, że aż zarwałam noc. Tak wiele się działo - tych dobrych rzeczy wywołujących uśmiech podczas czytania i tych złych, bardzo złych - powodujących smutek i żal, pomimo tego, że wszystko w książce było fikcyjną historią.
Kocham książki właśnie za to, że pozwalają razem z bohaterami przeżywać ich historie, wywołują tyle różnych emocji.
Książka na sam koniec jest dosyć ciężka za sprawą brutalnych scen.
Za to finał nie jest finałem, tylko zapowiedzią kolejnej części na którą już z niecierpliwością czekam :)
Książka od autorki trafiła do mnie za sprawą akcji "Za zamkniętymi drzwiami", o której opowiadałam Wam tutaj (KLIK)
Książka leżała na stosie książek do przeczytania i czekała na swoją kolej. Los tak chciał, że czytana przeze mnie książka przepadła. Dziś wiem, że stało się tak za sprawą małych chochlików, ale dzięki temu zabrałam się za podarunek, który przyciągał wzrok swoją okładką. :)
UWOLNIJ MNIE
Daria Skiba
Książka opowiada historię dziewczyny. Niby nic szczególnego - dziewczyna taka jak ja, ty, czy twoja żona, która ma marzenia, cele.
Wszystko to czego pragnęła, kim była, całą radość życia przytłoczyła miłość.
Motyw miłości w literaturze przybiera różną postać - potrafi przenosić góry, sprawiać że niemożliwe staje się możliwe, ale również potrafi być destrukcyjna. Nie tyle samo uczucie, co raczej osoba którą darzymy tym uczuciem.
Idealnym stwierdzeniem pasującym do tej lektury jest tak często powtarzane przez zakochanych, że nie kochamy kogoś za coś, a pomimo czegoś.
Jakże zgubne dla bohaterki tej książki.
Książa wciąga od pierwszej strony i przyznam się, że doszłam do takiego momentu, w którym rozstałam się z książką, ponieważ postępowanie Diany - głównej bohaterki - nie było takie oczywiste.
Nie rozumiałam dlaczego główna bohaterka tkwiła w związku w którym zatracała siebie, swój czas i pieniądze, a jedyne na co mogła liczyć to poniżenie.
Na szczęście Diana budzi się w porę i woła o pomoc.
Podpowiem tylko, że z pomocą przychodzi jej bliska osoba, dzięki której przypomina sobie na nowo co to szczęście.
Kogo konkretnie prosi o pomoc, czy uda jej się uwolnić z rąk bestii oraz czy zazna nareszcie szczęście dowiecie się tylko z książki.
Na koniec muszę dodać, że gdy po rozłące z książką wróciłam do dalszej lektury, czytałam z takim zapałem, że aż zarwałam noc. Tak wiele się działo - tych dobrych rzeczy wywołujących uśmiech podczas czytania i tych złych, bardzo złych - powodujących smutek i żal, pomimo tego, że wszystko w książce było fikcyjną historią.
Kocham książki właśnie za to, że pozwalają razem z bohaterami przeżywać ich historie, wywołują tyle różnych emocji.
Książka na sam koniec jest dosyć ciężka za sprawą brutalnych scen.
Za to finał nie jest finałem, tylko zapowiedzią kolejnej części na którą już z niecierpliwością czekam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować może KAŻDY. Dlatego też, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad :)
Należy pamiętać, że dyskusja może się toczyć bez używania słów obraźliwych i krzywdzących.
Dziękuję Ci za odwiedzenie mojego bloga i zapraszam ponownie :)